6-03-2015 Gryfice
Dzisiaj spacerując po Gryficach z aparatem w rękach udałem się w stronę ul. Wałowej, spotkałem bardzo miłą panią która trzymała gałązkę z zielonymi listkami ( chyba to był bluszcz) pozostałości po tym co rosło nie tak dawno na murach obronnych.
Usłyszałem od pani kawałek historii, było to coś tak wielkiego, jak powrót do przeszłości, a mury które nas otaczały potęgowały te doznania.