Pomóż Mai Paszczyk (DORV, VSD, ASD, mezokardia - III etap )

Maja jest bardzo pogodną, wrażliwą i odważną dziewczynką .Obecnie ma 3,5 latka, jest spostrzegawcza, wszystko musi sama, uwielbia ubierać się w sukienki, tańczyć i pomagać mamie w kuchni. Właściwie wszystkie dziewczynki w jej wieku uwielbiają się stroić i psocić w kuchni. Maję odróżnia od nich jedynie bagaż doświadczeń, które w tak krótkim życiu musiała przejść.

Urodziła się ze złożoną wadą serca pod postacią dwuujściowej prawej komory, ubytku międzykomorowego, ubytku międzyprzedsionkowego oraz mezokardii. Przeszła już 3 operacje na serduszku i potrzebna jest jeszcze jedna. Niedawno zadała nam pytanie: ”a czy ja będę miała jeszcze jakieś operacje?” Wytłumaczyliśmy jej, że będzie miała jeszcze jedną, ostatnią operację i że cały czas będziemy razem z nią. Najsmutniejsze jest to, że 3,5 latka się tym tak martwi i boi, zamiast mieć beztroskie dzieciństwo i żadnych zmartwień.

Pierwsze dwie operacje (założenie bandingu gdy miała niespełna dwa miesiące i póżniej jego poszerzenie) Maja przeszła w ICZMP w Łodzi. Polscy lekarze do trzeciego roku życia Mai nie wyznaczyli nam terminu operacji korygującej jej wadę, dlatego udaliśmy się do profesora Edwarda Malca, który operuje najcięższe wady małych serduszek, o których lekarze w Polsce mówią „nieoperacyjne". Po konsultacji profesor dał nam nadzieję na serce dwukomorowe (z powodu dwuujściowej prawej komory, lewa część Mai serduszka jest mniejsza) i zakwalifikował do operacji, która odbyła się 28.05.2015 roku w Muenster. Dzięki ofiarności wielu dobrych ludzi, fundacji, rodziny a także naszego lokalnego społeczeństwa udało się zebrać kwotę potrzebną, aby pokryć koszt operacji i mogliśmy wyruszyć do profesora Malca. To była nasza najszczęśliwsza podróż-jechaliśmy po zdrowe serduszko Mai.

Na miejscu wykonano cewnikowanie i profsor powiedział, że zrobi wszystko, aby uratować obie komory, ale ostateczną decyzję podejmie śródoperacyjnie, ponieważ tylko po otwarciu serduszka będzie mógł wszystko dokładnie zobaczyć. Dzień operacji jak zawsze był koszmarny. Najbardziej boimy się krążenia pozaustrojowego i hipotermii, które przy operacjach serca są normą a dla organizmu dużym obciążeniem. Czekając na naszą córeczkę wylaliśmy morze łez ze strachu o wynik operacji. Gdy otworzyły się drzwi od śluzy i zobaczyliśmy Maję na własnym oddechu, bez respiratora byliśmy szczęśliwi, że operacja się udała i Maja jest z nami. Niestety podczas operacji okazało się, że budowa serduszka przeszkadza w wykonaniu korekty dwukomorowej i profesor musiał wykonać operację metodą Glenna - drugi etap korekty jednokomorowej. Jest to operacja, którą dzieci prawidłowo przechodzą mając 7/8 miesięcy. Maja przeszła ją mając 3 latka i 3 miesiące przez co ciężej jej organizm przyswajał zmianę krążenia. Profesor wyprostował również klatkę piersiową Mai, zdeformowaną po operacjach w Polsce. Po operacji córeczka była słaba, ale dosyć szybko doszła do siebie i wyszliśmy do domu. Maja zaczęła w oczach rosnąć i przybierać na wadze. Jej choroba przewartościowała nasze życie i nauczyła nas cieszyć się małymi rzeczami i każdym dniem.

Opieka, jakiej doświadczyliśmy w niemieckiej klinice pozytywnie nas zaskoczyła. Lekarze i pielęgniarki bardzo empatyczni, oddział przyjazny, wszyscy uśmiechnięci i kontaktowi. Gdy tylko przychodził ból klatki piersiowej, Maja od razu otrzymywała leki przeciwbólowe. Wydaje się to oczywiste, ale w polskim szpitalu zdarzyło się nam usłyszeć: ”dziecko miało operację, musi boleć”. Możliwość stałej obecności przy Majeczce zaraz po operacji również jest ważna, zwłaszcza dla 3-latki, która jest przerażona. Byliśmy wiele razy w szpitalach, ale pierwszy raz po powrocie właśnie z Muenster od prof. Malca, Maja powiedziała, że było fajnie...

Ostatni etap korekty Mai serduszka - operacja metodą Fontana została wyznaczona na drugą połowę 2016 roku. Jest to operacja zamykająca całą 3-etapową korektę i musi się odbyć, wg. prof. Malca, około rok po operacji metodą Glenna. Klinika wyceniła zabieg na 36 500 Euro.

W związku z tym zwracamy się do Państwa, jako do LUDZI DOBREJ WOLI, abyście pomogli nam w zebraniu tej kwoty, ponieważ nie jesteśmy w stanie samodzielnie sfinansować operacji. Każdy przejaw zrozumienia i życzliwości jest dla nas nadzieją i pomocą w zmaganiu się z problemem, który dotknął nasze dziecko. Każda złotówka przybliża nas do zdrowego serduszka Majeczki, a niczego w życiu nie pragniemy tak bardzo ,jak jej zdrowia.

                                                               Monika i Rafał Paszczyk, rodzice Mai

Dla wpłat zagranicznych:

Kod SWIFT dla przelewów z zagranicy: ppabplpk